Przebrałam się szybko. Ubrania od
Miiko rzeczywiście okazały się być wygodniejsze. Przydałoby mi się parę rzeczy
na przebranie, a niestety, pieniędzy brak. A patrząc na zniszczona sukienkę to
od Miiko to jedyne, jakie mam... Ale było mi bardzo miło. Nie spodziewałam się po
niej prezentu, a tym bardziej tego typu. Z ciężkim sercem wyszłam z pokoju i
ruszyłam na spotkanie z Ezarelem. Szczerze mówiąc nie chciałam go teraz
widzieć. Mijając targ zobaczyłam tam prawie całą straż Eel. Była tam nawet
Ewelein. Ciekawe, co się dzieje.. Powstrzymałam się jednak, jak Miiko mnie
zobaczy jeszcze powie, że się chowam.
Spotkałam Ezarela w umówionym
miejscu. Najwidoczniej siedział tutaj dosyć długo, wyglądał na znużonego.
Spojrzał na mnie i uśmiechnął się
- Ooo, śpiąca królewna już
wstała?
Coś jednak zwróciło moją uwagę.
- Co ty masz na sobie?
- Jeśli masz i ryczeć, to wolę
nosić to ludzkie dzieło.
Syknęłam tylko.
- No już, już, doceniam gest. No
i jak na ludzkie dzieło, nie jest taka najgorsza.
- Dlaczego ty mnie tak nienawidzisz?
– Spojrzałam na niego z ukosa.
- Nienawidzę?
- Odnosisz się do mnie i mówisz o
mnie jak o śmieciu odkąd tylko się pojawiłam.
- Bo stwarzasz same problemy. W
dodatku dostałaś się do mojej straży, więc ja muszę się z Tobą użerać. Poza tym
w ogóle nie przypominasz faery, założę się, że prawie wszystko co było w Tobie związane
z naszym światem zanikło przez pokolenia. Może nawet trzeba by powtórzyć test.
- Czyli uważasz, że test mógł się
pomylić?
-
T… Znaczy..
- Czyli źle go zrobiłeś…
- …
- Wygrałam.
- I tak uważam, że coś tu jest
nie tak. Jesteś tylko głupim człowiekiem, który nawet nie może zapamiętać
imienia swojego pana.
- Nie jesteś moim panem. –
Burknęłam.
- Jesteś w mojej straży, mam nad
Tobą władzę! – Uśmiechnął się.
Właśnie zdałam sobie sprawę z
czegoś, czego nigdy wcześniej nie dostrzegałam. Ezarel nie pokazywał niechęci,
on tylko się ze mną droczył… Kogoś mi przypomina, tylko kogo…
- Co, zabrakło Ci argumentów?
- A co, mam posprzątać Ci pokój?
Skoro jestem Twoim sługą powinnam to zrobić. Jestem pewna, że reszta Twoich
ubrań również doskonale nadaje się do mycia podłogi… - Powiedziałam niewinnie. –
Poza tym doskonale dogaduję się z chowańcami i mam ogromną wiedzę na temat
alchemii, a skąd bym to miała, gdyby nie mój ‘dziedziczony przez pokolenia’
wrodzony talent?
Nagle elf podszedł do mnie i
uniósł mój podbródek.
- Wiesz, Gardienne… Za każdym
razem, gdy patrzę na Twoje usta… - Zbliżył do mnie swoją twarz.
- Z- Zaraz, Ez…!
- Przypomina mi się jak wcinasz
kremowe gąsienice! Hahaha! Gdybyś widziała swoją minę. Jesteś cała czerwona. Co
myślałaś, że zrobię?
- Ja wiem, co ja zrobię…
Nawrzucam środków przeczyszczających do Twojej porcji miodu, jak Karuto nie
będzie patrzył!
- O nie… TEGO nie zrobisz!
- Bój się teraz pić miód! Haha!
Pobiegłam w stronę wyjścia. Ezarel ruszył za mną. Dopiero przed bramą musiałam
na niego zaczekać, żeby Jamon mnie przepuścił.
- Widzisz? Beze mnie nawet przez
bramę nie przejdziesz.
- Ty bez Gardienne też nie. Jamon
wypuszczać tylko dwójkami lub więcej.
- Musiałeś jej to…!
- Haha! – Wskazałam na niego
palcem – Ty beze mnie widać, też sobie z bramą nie poradzisz!
Ezarel zrobił urażoną minę, ale
po chwili się zaśmiał.
- Chyba jednak potrafisz być
ciekawa.
Uznałam to za komplement.
Zaszliśmy do miejsca, w którym
ostatnio utknęłam na parę ładnych godzin. To dziwne, ale nie widziałam tego
korzenia, o którego się potknęłam… A może to nie był korzeń? Ale jestem pewna,
że coś tu było…
- Gleba w tym miejscu jest
wyjątkowo żyzna.- Ezarel wyrwał mnie z zamyślenia, wyglądał na skupionego.
- W tym miejscu często spadałam
próbując się wspiąć po tych korzeniach.
- To dziwne…
- Co takiego?
- Zdawało mi się, że to drzewo…
Ono było mniejsze… - Wpatrywał się w nie przez chwilę. – Cóż, robiło się ciemno,
pewnie mi się zdawało. – Wzruszył ramionami i wrócił do pracy. Robiłam dokładnie
to, co Ezarel mi kazał.
- Widocznie tutaj dobrze im się
rośnie. Chyba nie lubią światła.
- Zwykle znajduje się je w głębi
lasu. Przytrzymaj tu, Gardienne… - Przyklepał dokładnie ziemię – Potrzebują dobrej
gleby i cienia. W każdym razie mamy teraz miejsce, z którego możemy je
regularnie brać. Zaczynało nam ich brakować. Wiesz,
przez te ostatnie wydarzenia… zużyliśmy bardzo dużo…
Obraz zaczął się powoli zmieniać.
To dziwne… Obok ręki Ezarela leżały czyjeś zwłoki…
- E-ez… - Wydukałam tylko. Widziałam
krew, wszędzie zaschniętą krew, nie tylko moją z korzeni drzewa. Tu leżeli
martwi faery…! Nie tylko tutaj, na górze także! To o tamtego mężczyznę
potknęłam się wcześniej… Serafina ukryła się w krzakach z jakiegoś powodu… Ktoś
tu jest, czuję czyjąś obecność..!
- Gardienne!
Zaraz… Obraz zaczął wracać do
normalności.
- Gardienne!!
Krew zaczęła znikać. Ciała także.
Las wyglądał jak przedtem. Zrobiło mi się niedobrze… Ktoś potrząsał mną i mówił
do mnie.
- Ezrael…?
- Wszystko dobrze? Zbladłaś
nagle, mdlałaś mi w rękach.
- Oh, ja… - Nie, nie mogę mu tego
powiedzieć… Jeszcze pomyśli, że zwariowałam. – Przepraszam, strasznie rozbolał
mnie brzuch.
- Za dużo kremowych gąsienic? –
Uśmiechnął się szeroko. Odwróciłam wzrok, znów zrobiło mi się niedobrze… - Może
to z głodu? Jadłaś coś dzisiaj? - Spoważniał.
- Nie… Nie, jeszcze nie. To na
pewno od tego, wczoraj też prawie nic nie zjadłam…
- Robota skończona, lepiej
wracajmy, postawię Ci obiad.
- To do Ciebie niepodobne. –
Uśmiechnęłam się blado.
- Wczoraj nie zjadłaś, więc
wykorzystam Twoją wczorajszą porcję – Uśmiechnął się szeroko.
- Mogłam się domyślić…
To dziwne, ale poczułam się
lepiej… Spokojniej. Ezarel, chociaż sprawiał wrażenie jakby ta cała sytuacja go
bawiła przez całą drogę szedł blisko mnie na wypadek, gdyby znowu było mi
słabo.
Tylko… Czym była ta wizja? Czy to
była przyszłość? Może powinnam kogoś ostrzec? A może to jakiś negatywny wpływ
tego świata? Albo naprawdę zjadłam za dużo kremowych gąsienic… Westchnęłam,
postarałam się wyrzucić to z myśli. Zrobienie tego z Ezarelem u boku nie było
nawet takie trudne.. Nie wiem, dlaczego, ale przy nim… Czuję się bezpieczna.
Wyczuwam coś zajebistego *,* niech Ci Bozia w wenie wynagrodzi😍💗. Codziennie tu zaglądam i patrzę czy czasem nowego rozdziału nie ma 😘
OdpowiedzUsuńPisze też na wikii info o nowym rozdziale zawsze :)
Usuń*.* Pisuj dalej, ja już chce wiedzieć co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńWidzę już ten romansik między Gardzią a Ezarelem :D
Życzę mnóstwo weny i czekam na next <3